Jakie były oczekiwania inwestora?
Mój klient zapragnął stworzyć w Warszawie najlepsze miejsce do obcowania z polskim designem i takie, które pozwoli wyróżnić się na tle podobnych - co myślę z powodzeniem nam się udało. Moją rolą była nie tylko odpowiednia kompozycja mebli na ekspozycji, ale stworzenia dla nich takiej oprawy, która nie przytłaczając - wydobędzie ich piękno. Jednakże minimalistyczne, oszczędne wnętrza mają mieć charakter i zapadać w pamięć.
Showroom Euforma zlokalizowany jest na warszawskim Mokotowie, czym szczególnym charakteryzuje się to miejsce?
Lokalizacja to Stary Mokotów, budynek z 1951 roku. Wysokie wnętrza i okna w pomieszczeniu głównym kojarzą się z postindustrialnym klimatem i ten fakt chciałam wykorzystać oraz ustanowić myślą przewodnią w projekcie. Na całość, czyli 150 mkw. składają się cztery pomieszczenia ekspozycyjne - jedno większe i trzy mniejsze z zaaranżowanymi pokojami dziennymi. Największe pomieszczenie stanowi główną, otwartą ekspozycję mebli, lamp i dodatków wraz z wydzielonym miejscem do pracy architekta z klientami.
Czym się Pani kierowała przy projektowaniu przestrzeni?
Najważniejszym celem i wyzwaniem dla mnie jako projektanta było stworzenie w pełni przyjaznej przestrzeni dla odwiedzających i przebywających osób w tym niezwykłym miejscu. Oprócz tego, o czym mówiłam już wcześniej, czyli umiejętnego zaprojektowania tła dla ekspozycji, trzeba było pamiętać, aby wnętrze było w pełni funkcjonalne, a każdy „kąt” dobrze zagospodarowany. Ideą oraz zamysłem od początku istnienia Euformy jest otwarcie się na ludzi i stworzenie miejsca spotkań dla tych, którzy kochają otaczać się dobrym wzornictwem. Warto dodać, iż każdy z pokazanych mebli można przetestować osobiście, np. wypić kawę przy stole, czy pogawędzić z przyjaciółmi na wygodnych designerskich sofach. Euforma to raczej wizyta u przyjaciół, a nie zwyczajne zakupy w sklepie z meblami.
Czy showroom w Warszawie ma jakiś element wspólny z tym w Bydgoszczy?
Warszawski showroom posiada wiele elementów wspólnych z bydgoskim. Jest nim np. loftowy klimat wnętrza (Euforma w Bydgoszczy znajduje się w byłej fabryce butów Kobra), a charakterystyczny dla Euformy bydgoskiej wysoki, czarny regał z krzesłami został prawie bez zmian powielony dla tej warszawskiej - jako element rozpoznawczy marki.
Czy inwestor podrzucał swoje pomysły, starał się nakierować, czy też miała Pani wolną rękę?
Projekt wnętrza to efekt naszych długich rozmów i dyskusji z Inwestorem. Moim zadaniem było połączyć jego oczekiwania z wykreowaną przeze mnie wizją i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że miałam wolną rękę, a moje pomysły z powodzeniem wprowadziłam w życie.
Czym się Pani inspirowała projektując przestrzeń showroomu?
Główną ideą oprócz postfabrycznego charakteru, który chciałam nadać wnętrzom było utrzymanie całości w trzech kolorach - kolorach Euformy. Jest to czerń, biel i szarość. Każda ze ścian reprezentuje jedną z tych barw i każda ma pełnić swoje zadanie. Gdy jedna jest tłem dla kolorowych krzeseł, inna kontrastuje z logo Euformy. Kolejną rzeczą ważną dla mnie było ocieplenie i zharmonizowanie surowego, minimalistycznego wnętrza, które ma być przecież przyjemne dla odwiedzających. Chłodne kolory przełamałam elementami z drewna takimi jak ciężkie loftowe drzwi przesuwne, zapraszające do kolejnych pomieszczeń, stanowiące dominantę na minimalistycznej białej ścianie.
Co jest mocną stroną w tym projekcie?
Osobiście uważam, że udało mi się osiągnąć coś co ciężko jest uzyskać w surowych, postindustrialnych wnętrzach, a mianowicie stworzyłam wnętrze pełne ciepła i nastroju. Po prostu trzeba przyjść i zobaczyć do czego gorąco zachęcam.
Zobacz projekt - link